Przetestowałam zasadę 3-30 na organizację domu i efekt mnie zaskoczył

Testei a regra 3-30 para organização em casa e o resultado foi surpreendente
Przetestowałam zasadę 3-30 na organizację domu i efekt mnie zaskoczył. Zdjęcie: Pexels

Utrzymanie porządku w domu podczas wakacji dzieci może wydawać się misją niemożliwą. W idealnym świecie zorganizowałabym swoje domowe obowiązki jeszcze przed rozpoczęciem wakacji. Ale – jak to bywa u wielu rodziców – nie udało się.

+ „Zasada 10 centymetrów”, której projektanci używają do stworzenia idealnego układu salonu

Zamiast tego próbowałam pogodzić podstawowe obowiązki domowe, takie jak gotowanie, pranie czy sprzątanie salonu, jednocześnie nie wariując z powodu poduszek poza miejscem i skarpet porozrzucanych po podłodze.

W przeciwieństwie do osób, które potrafią nie zwracać uwagi na bałagan, ja potrzebuję uporządkowanej przestrzeni, by móc się zrelaksować. Aby naprawdę cieszyć się chwilami z dziećmi, mój dom musi być przynajmniej częściowo uporządkowany. Wtedy właśnie natknęłam się na zasadę 3-30 na Instagramie, udostępnioną przez twórczynię treści Rylie Jasmine. Od razu poczułam, że to może być proste i skuteczne rozwiązanie, którego tak długo szukałam.

Na czym polega zasada 3-30?

Zasada 3-30 to metoda organizacji i sprzątania domu, polegająca na podzieleniu zadań na trzy 30-minutowe bloki w ciągu dnia. W przeciwieństwie do technik takich jak metoda 5×5 – idealna, gdy dom jest kompletnie w rozsypce – 3-30 zakłada trzy konkretne pory dnia, podczas których skupiasz się na obowiązkach. Główną zaletą tej metody jest ograniczenie czasu.

Dzięki zaledwie półgodzinnym sesjom wzrasta produktywność, bo pojawia się naturalne poczucie pilności. A co najważniejsze – obowiązki domowe nie pochłaniają czasu, który powinien być przeznaczony na rodzinę, odpoczynek czy relaks, zwłaszcza w bardziej chaotyczne dni wakacyjne.

Jak wdrożyłam zasadę 3-30 w swojej codzienności

Postanowiłam natychmiast przetestować tę metodę – i efekt był lepszy, niż się spodziewałam. Już po kilku dniach uporządkowałam zapomniane części domu, jak szafa z kurtkami czy garaż, który zamienił się w składzik na letnie przedmioty: ręczniki, okulary ochronne i kremy z filtrem.

Zdziwiło mnie, ile rzeczy udało mi się zrobić w każdym 30-minutowym bloku. Ale najbardziej wartościowym wnioskiem było to, jak bardzo elastyczność tej metody mi odpowiadała. Zamiast sztywno trzymać się listy zadań, mogłam spojrzeć wokół i działać zgodnie z bieżącą potrzebą – co okazało się niezwykle praktyczne w nieprzewidywalnym rytmie dnia.

Większa efektywność bez sztywności

Zazwyczaj wolę mieć gotową listę zadań – zmniejsza to zmęczenie decyzyjne. Ale w tym bardziej chaotycznym okresie możliwość wyboru, co trzeba zrobić w danej chwili, sprawiła, że wszystko stało się lżejsze.

Jednego dnia wykorzystałam 30 minut na reorganizację strefy ćwiczeń w garażu – co zachęciło moje starsze dzieci do lepszego jej wykorzystania. Innym razem podlałam rośliny i uporządkowałam sypialnię po intensywnym poranku.

Poświęcając zaledwie półtorej godziny dziennie, udało mi się utrzymać porządek w domu i załatwić drobne sprawy, jak czyszczenie wielorazowych butelek rodziny czy organizacja środków piorących w pralni.

Prosta, ale skuteczna metoda

Zasada 3-30 okazała się niezwykle skuteczna w utrzymaniu porządku nawet w najbardziej zabiegane dni. Co więcej, nie musi być tylko tymczasowym rozwiązaniem na czas wakacji czy intensywnych tygodni – można ją łatwo przekształcić w stały rytuał. Podział dnia na bloki czasowe zmniejsza stres, zwiększa produktywność i daje więcej przestrzeni na to, co naprawdę ważne.

Jeśli szukasz praktycznego, realistycznego i funkcjonalnego sposobu na utrzymanie domu w porządku bez rezygnowania ze spokoju ducha – zdecydowanie warto spróbować. W końcu dbanie o dom nie musi oznaczać wyczerpania – może oznaczać równowagę.

Źródło: Apartment Therapy. Treść została stworzona przy wsparciu AI i zredagowana przez zespół redakcyjny.

DecorStyle.com.br
Back to top